Lista aktualności
Pożar w Rudawie
Dnia 7 kwietnia na terenie Nadleśnictwa Niedźwiady ugaszono 5 pożarów. Okoliczności wskazują, że mogło mieć miejsce celowe podpalenie.
Kiedy odbieram telefon od Pani Romki z Punktu Alarmowo – Dyspozycyjnego w Niedźwiadach słyszę zwykle na przywitanie: „Spokojnie nie pali się", jednak w czwartek 7 kwietnia komunikat złowrogo zabrzmiał: „Mamy pożar w 93 w Rudce".
Tak zaczęła się akcja gaśnicza, w której zmagaliśmy się z opanowaniem, nie jednego, a pięciu pożarów.
Wszystkie zarzewia ognia rozmieszczone były przy drogach. Trzy udało się zagasić w zarodku.
Czwarty objął 11 arów kilkunastoletnich brzóz.
Ostatni okazał się najbardziej dotkliwy w skutkach – spaliły się młodniki brzozowo/sosnowe na powierzchni 2,17 ha.
Trzeba w tym miejscu oddać honor naszej Straży Ochotniczej, która jak zawsze w trudnych okolicznościach pożarów lasu potrafi zaprezentować się na medal. Czasami mnie zastanawia, skąd oni wiedzą jak dojechać tam, gdzie akurat znaleźć się powinni.
Myślę sobie, że nasi strażacy mają instynkt dziedziczony z pokolenia na pokolenie, który pcha ich do przodu i pozwala skutecznie pokonać szalejący żywioł. W tym miejscu chciałbym podjąć próbę złamania pewnego stereotypu. Wszystkim wydaje się, że OSP to tylko chłopaki. Okazuje się jednak, że można się pomylić - 7 kwietnia z pożarem walczyła zacięcie co najmniej jedna Druhna - tym większe należy się uznanie.
Po raz kolejny dziękujemy Straży Pożarnej za skuteczne ugaszenie pożaru i ograniczenie strat, które w tamtych okolicznościach mogły być wielokrotnie większe.
Jednocześnie prosimy o ostrożne obchodzenie się z otwartym ogniem. Jak zawsze w tych okolicznościach przypomina mi się komentarz pewniej pani związanej mocno z lasem: „Zwierzęta lasu nie podpaliły". Oby nie okazało się, że ogień podłożył człowiek i to na dodatek celowo!
inżynier nadzoru - Wojciech Krawczyk